Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Śladami Majów - subiektywny ranking miejsc archeologicznych na północy Jukatanu

Jadąc do Meksyku nastawialiśmy się na oglądanie piramid majów. Kojarząc jedynie Chichen Itzę byliśmy ciekawi co czeka nas na miejscu. Już podczas poszukiwań atrakcji i planowania trasy wiedzieliśmy, że będzie to wycieczka inna niż dotychczas. Okazało się, że historia Majów jest bliższa niż mogłoby się wydawać (ich kultura to wcale nie czasy starożytności!), a piramid więcej niż planowaliśmy (w trakcie podróży dość często odkrywaliśmy kolejne).

Marsylia, Château et de la Cité des Baux

 
Niecały miesiąc temu wróciliśmy z tygodniowego pobytu w Prowansji. Przed Wami krótka relacja z naszego krótkiego urlopu. Znajdziecie w niej zarówno miejsca, które warto zwiedzić, jak i te, w których można odpocząć. Jak zwykle, gwarantuję również masę pięknych zdjęć oraz garść praktycznych informacji :)


Dzień 1 i 2 

Marsylia


W Marsylii wylądowaliśmy w czwartek, około godziny 16-tej (szczegóły dotyczące lotów znajdziecie w poście z praktycznymi wskazówkami na zakończenie serii). W związku z tym, że na następny dzień potrzebny był nam samochód, aby dojechać na Château les Baux (które uparliśmy się zobaczyć :)), zarezerwowaliśmy go kilka dni przed wyjazdem i odebraliśmy w wypożyczalni na lotnisku. Łączna kwota za jaką udało nam się wypożyczyć auto (4 os. Opel Corsa z 2015 roku) na 2 dni to niecałe 250 zł. Pomimo wydrukowanych dość szczegółowych map mieliśmy problem z dotarciem do naszego wynajętego na Airbnb mieszkania. Sama droga do Marsylii to autostrada i dojazd z lotniska autem zajmuje ok. 30 minut, jednak jeśli będziecie dojeżdżać do centrum musicie uzbroić się w cierpliwość, bo podobnie jak w każdym dużym mieście w okolicach godzin szczytu (17-tej) centrum jestmocno zakorkowane i łatwo się w nim zgubić (małe uliczki są niezwykle urokliwe ale tylko z perspektywy pieszego). W czwartkowy wieczór, po tym jak udało nam się znaleźć mieszkanie, przeszliśmy się na krótki spacer do Portu (o którym więcej w kolejnym poście), gdzie zjedliśmy kolację i obejrzeliśmy mecz Polska – Niemcy.

W piątek rano musieliśmy szybko się zmobilizować, ponieważ zostawiliśmy samochód w płatnej strefie parkowania, która obowiązywała od godziny 9 rano. Mieliśmy dużo szczęścia, gdyż pomimo niewielkiego spóźnienia udało nam się nie zastać mandatu za wycieraczką :) Ruszyliśmy wiec spokojnie do celu, którym był Château les Baux, oddalony od Marsylii o niecałe 90 km.

Château et de la Cité des Baux



Château les Baux de Provence jest położony na skalistym płaskowyżu w sercu pasma górskiego Alpilles, w miejscowości Les Baux-de-Provence, górujący nad Arles i całym regionem Camargue. Z zamku roztacza się wspaniała panorama. Słowo „Bau” w języku prowansalskim oznacza „skalistą skarpę” i stanowi trafny opis tego miejsca, otoczonego dwoma dolinami - Entreconque po wschodniej, i Fontaine po zachodniej stronie. Sam zamek znajduje się na szczycie wychodni skalnej, skąd podziwiać można niepowtarzalną panoramę. Klif wznosi się na wysokość od 20 do 45 metrów i był naturalną ochroną zamku przed najeźdźcami. Miejsce, w którym obecnie stoi zamek jest zamieszkałe od epoki brązu, natomiast zamek został wybudowany w X wieku przez rodzinę Baux. W czasach średniowiecza był to jeden z najbardziej wpływowych rodów w całej Prowansji. Dynastia ta pozostawiła niezatarty ślad w historii regionu, a zamek w Les Baux-de-Provence był główną twierdzą rodziny Baux w trudnych i pełnych buntów czasach. Zamek otaczało też po bokach kilka pomniejszych wychodni, na których wnosiły się niewielkie fortece, broniące terytorium i służące jako punkty zwiadowcze*.


Château et de la Cité des Baux jest przepiękne samo w sobie i składa się z dwóch części – pierwsza to wspominany wcześniej zamek, a raczej dawna twierdza, po którym pozostała jedynie część murów (którą stanowiły wykute skały), a druga - to urokliwe skalne miasteczko, „przytulone” do zamku. Z zamku rozpościera się przepiękny widok na Prowansję, dlatego warto wybrać się tam w słoneczny dzień. Obecnie na terenie zamku można podziwiać wystawę średniowiecznych dział oblężniczych, odtworzonych w skali 1:1. Samo miasteczko jest ciche, spokojne (chyba, że akurat traficie na szkolną wycieczkę), pełne wąskich uliczek, małych sklepików i lokalnych kafejek i restauracji.


Zwiedzając zamek, w niektórych miejscach znajdziecie ciekawe grafiki ukazujące scenki z życia średniowiecznych mieszkańców les Baux, które pozwalają na wyobrażenie sobie jak kiedyś wyglądał oglądany przez nas fragment muru.


A takie widoki będzie mogli zobaczyć wdrapując się na jeden z dostępnych szczytów zamku:


Carrières de Lumières


Będąc w okolicy warto wybrać się również do Carrières de Lumières (Kamieniołomy Światła) znajdujących się od miasteczka o ok. 10 min spacerem. To właśnie tam, od 1967 roku, odbywają się niezwykłe pokazy obrazów i muzyki na ogromnych kamiennych galeriach wykutych w skale (na terenach dawnej kopalni). Podczas naszego pobytu mieliśmy okazję obejrzeć pokaz obrazów Marca Chagalla – nie były to jednak zwykłe obrazy – część z nich (lub ich postaci) wyglądała jak żywa, nie mówiąc już o tym, jak fantastycznie komponowały się z muzyką. Warto było poczekać do samego końca, bo można się załapać na dodatkowy pokaz – w naszym przypadku był to świat Alicji w Krainie Czarów. Chyba żadna czytana (i obecnie pisana :)) przeze mnie recenzja nie oddała ogromnego wrażenia jakie zrobił na nas te pokazy. To atrakcja, którą zdecydowanie warto zobaczyć!


Przyjeżdżając w okolice zamku autem możecie zostawić je na dużym płatnym (5 euro za dzień) parkingu, a następnie podejść do miasta i biura turystycznego znajdującego się tuż przy wejściu. Kupując bilet wejściowy do zamku warto postawić na bilet łączony obejmujący również wejście na pokaz (Pass Provence : Château des Baux + Carrières de Lumières), który kosztuje 18 euro.

Godziny otwarcia, cennik oraz wskazówki dojazdu znajdziecie na oficjalnych stronach atrakcji:
Château des Baux: http://www.chateau-baux-provence.com/en/prepare-your-visit/rates
Carrières de Lumières: http://carrieres-lumieres.com/en/home
 
KONIECZNIE pamiętajcie, aby wziąć ze sobą gotówkę. W całym miasteczku nie ma bankomatu (a jedynie w niektórych miejscach można płacić kartą)!

Jako, że zwiedzanie poszło nam całkiem sprawnie, mieliśmy jeszcze całe wolne popołudnie i samochód do dyspozycji, postanowiliśmy się udać do Arles, pobliskiego miasta, w którym znajdują się zabytki pochodzące jeszcze z czasów rzymskich (m.in. amfiteatr), które w 1981 roku zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Oczywiście, w okolicy znajdziecie jeszcze kilka innych, przepięknych miast, takich jak Awinion, Orange, Nimes czy Salon de Provence
. My zdecydowaliśmy się na Arles, z uwagi na piękne zabytki, ale i bliską odległość oraz łatwość powrotu do Marsylii.




* Źródło: https://castles.today/pl/francja/baux-de-provence/

Komentarze

Popularne posty